niedziela, 10 maja 2009

Brian Atwood and Kazuo Ono..

Ostatnio targają mną 2 odczucia...
w ramach: "jeszcze mam czas na odpowiedzialność" zapragnęłam butów od Briana Atwood'a.. za bagatela 610 euro... takie moje małe zboczenie.. po prostu zakochałam się w nich... ich kolorystyka kojarzy mi się z latami 60, ich soczystość oddaje w pełni moje pragnienie czegoś innego niż czerń... choć gdyby był taki model dostępny także w kolorze czarnym.. czemu by nie xD

oto one:


drugie to fenomen pewnego znawcy duszy ludzkiej Kazuo Ohno... Jego styl butoh...
Po raz pierwszy zaprezentował go na Festiwalu Tańca w Tokyo w maju 1959 roku, wraz z Tatsumi Hijikatą. Gdyby rozbić nazwę butoh na części wyróżnilibyśmy: BU – taniec i TOH – krok (nadeptywanie całą stopą). Swą koncepcją przypomina pradawny taniec. Butoh wymyka się ale też rozmawia z skostniałą tradycją teatru japońskiego.. protestuję przeciwko zamerykanizowanej kulturze masowej.
Przemawia do mnie sposobem ukazywania emocji, umiejętnością znajdywania
relacji z samym sobą, ze światem.. poruszaniem tematyki zakazanych dotąd obszarów życia.
Rozbija świat i nas samych na warstwy i je ukazuję poprzez taniec..
Najpiękniejsze w butoh jest to że nie istnieje jedna jedyna prawidłowa forma jego wykonania. Każdy z nas musi znaleźć swoją formę tańca, zagłębić się w siebie poprzez posługiwanie się i postrzeganie ciała w sposób odmienny od codziennego.




W ogóle to Kazuo Ohno ma 103 lata i nadal tańczy... Jak dla mnie jest on fenomenem..

2 komentarze:

  1. o fuck.te buty sa idealne*_______*

    OdpowiedzUsuń
  2. Noooo, buty są przegenialne *.*
    A Kazuo Ohno faktycznie jest niesamowity!

    To ja też poobserwuję :)

    OdpowiedzUsuń